2008/09 - 13 lipca wyjechaliśmy na zajęcia szkoły letniej do Gdańska. 13 lipca wyjechaliśmy na zajęcia szkoły letniej do Gdańska w ramach projektu
„Za rękę z Einsteinem – edycja II”. My – czyli 21 uczniów gimnazjum oraz dwie nauczycielki – pani Agnieszka Baran i pani Joanna Marcinczyk
Mieszkaliśmy w domu studenckim nr 7. Codziennie chodziliśmy na wykłady
na Politechnikę Gdańską.
Pierwszego dnia po przyjeździe czym prędzej wyruszyliśmy na wykłady. Na pierwszy ogień poszła matematyka. Udowodniliśmy między innymi, że wszystkie koty są czarne.
Na zajęciach z fizyki omówiliśmy pojęcie pracy. Na chemii okazało się, że wszyscy jesteśmy bardzo, bardzo starzy, ponieważ wodór, który jest głównym pierwiastkiem budującym nasze organizmy ma aż 16 miliardów lat.
Po zajęciach zjedliśmy obiad w barze „Elka”. Było pysznie …
Po zakwaterowaniu w akademiku pojechaliśmy tramwajem na plażę w Brzeźnie.
Krótki spacer brzegiem morza zakończył się sesją zdjęciową na molo.
Drugiego dnia, we wtorek o godzinie 8.00 wyruszyliśmy na śniadanie, po którym kontynuowaliśmy edukację na wykładach. Zajęcia były ciekawe i bardzo nam się podobały.
Dzień rozpoczęliśmy od poznania różnych ciekawostek z kultury i zwyczajów
Wielkiej Brytanii. Okazało się między innymi, że czarny kot może przynieść szczęście. Obejrzeliśmy także film o Londynie.
Największe zainteresowanie wśród uczestników szkoły letniej wzbudziły zajęcia z chemii pt. „Chemiczne czary mary i Harry”. Udało nam się wyczarować chemicznego węża, straszną mgłę oraz zamienić zwykłego miedziaka w srebrnika.
Następne zajęcia były dla nas sporym zaskoczeniem. Nudny tytuł „Teoria gier” zmylił nas. Dowiedzieliśmy się jaka jest np. najlepsza strategia podrywania. Zagraliśmy też w grę o nazwie hex. Po zajęciach zjedliśmy obiad, a następnie pojechaliśmy na kolejne zajęcia – tym razem na plażę w Jelitkowie. Tam uczestniczyliśmy w pokazach doświadczeń. Najpierw doświadczyliśmy „cudu” – dziewczyny chodziły po wodzie! Później Magda i pani Agnieszka wybrały się „do fryzjera”. Zamiast grzebienia do ułożenia włosów użyły generatora
van der Graffa i … włosy stanęły im dęba. Jeden z prowadzących zademonstrował nam serię doświadczeń z ciekłym azotem. Mroziliśmy kwiatki i obserwowaliśmy wybuchy butelek napełnionych ciekłym azotem. Pani Asia i Bartek spróbowali swoich sił na równoważni,
pani Agnieszka chodziła po linie, a dziewczęta robiły ogromne bańki mydlane.
Dzień trzeci rozpoczęły zajęcia z matematyki. Pilnie pracowaliśmy nad wyznaczaniem osi symetrii i konstruowaniem figur geometrycznych. Na wykładach z fizyki zgłębialiśmy wiedzę dotyczącą płynów, a na ostatnich zajęciach, również z fizyki, dowiedzieliśmy się skąd się bierze tęcza i co to właściwie jest zorza polarna.
Nasza wakacyjna przygoda z Einsteinem dobiegła końca, ale długo będziemy o niej pamiętać. Pani Asia i pani Agnieszka jeszcze długo nie zapomną o pytaniach typu: Jak długo jeszcze?, Daleko jeszcze?, Kiedy obiad?, Co na obiad?, Dokąd teraz idziemy?, którymi je męczyliśmy. Wyjazd bardzo nam się podobał, dużo się nauczyliśmy. Zawiązaliśmy też nowe znajomości, które być może przetrwają na dłużej.

Tekst:
Emilia Lisowska
Agnieszka Baran
Joanna Marcinczyk

Zdjęcia:
Joanna Marcinczyk


Album zdjęć