Dnia 5 czerwca 2011 roku, o godzinie 07:00 wyjechalimy na wycieczk klasow do Wadysawowa . W wycieczce uczestniczyo 14 osb. Wszyscy spotkalimy si na przystanku PKP, po czym wyruszylimy do Starogardu Gdaskiego by odjecha autobusem do Gdyni. Na miejscu bardzo si rozczarowalimy, niestety spnia si nasz autobus, ktry mia zabra nas na miejsce, do ktrego si wybieralimy. Gdy tylko si zjawi, szybko si zorganizowalimy i wyruszylimy w drog. Byo tego dnia gorco i duszno, ale i tak wytrwale dojechalimy do celu - do portu w Gdyni.
Szybkim krokiem, mijajc pikny statek, ruszylimy pod "Dar Pomorza", a chwil potem pod "Byskawic". Po obejrzeniu wielkich statkw ruszylimy w stron fontann. Byy cudowne, a przebywanie przy nich daway chd w takim upale.
Nastpnie spacerowalimy po portowym nabrzeu. Skierowalimy si w stron play i powoli wrcilimy do autobusu, ktrym dojechalimy do Wadysawowa.
Na miejscu szybko zakwaterowalimy si w swoich pokojach, po czym wyruszylimy na wymarzon pla.
Szczeglnie dziewczyny nie mogy si doczeka, poniewa bardzo chciay si opali. W drodze na pla wstpilimy wszyscy na lody. Nad samym morzem strasznie wiao, a najbardziej przy brzegu wody. Kady z nas znalaz sobie zajcie: dziewczyny si opalay, a chopcy grali w pik. Na play bylimy do godziny 16:40, poniewa mielimy zdy na obiad. Po posiku, mielimy czas wolny, ktry spdzalimy w swoich pokojach. Jednak siedzenie w pokoju nas nudzio, wic zebralimy si wszyscy i poszlimy na dwr pogra w siatkwk. Wygupialimy si i artowalimy. Jednym sowem- bawilimy si wietnie.
Po kilku godzinach znakomitej zabawy przyszed czas na kolacj. Kiedy zjedlimy okazao si, e nasza wychowawczyni miaa dla nas przygotowan niespodziank! A bya ni dyskoteka. Poszlimy szybko przygotowa si do zabawy. Byo super i wszyscy si wietnie bawili. Po dobrej zabawie nadszed czas na odpoczynek a wraz z ni cisza nocna. Chocia nadszed czas spania to i tak nie bylimy zmczeni, wic urzdzilimy sobie w jednym z pokoi maraton gier. Jednak po godzinie czulimy zmczenie, wic wszyscy si rozeszlimy i poszlimy do swoich ek
Drugiego dnia, pani Iwona wpada na wietny pomys i obudzia kadego z nas… z kamer w rku! A bya to godz. 8:00. Wychowawczyni ze miechem, nagrywaa nasze zaskoczone i zaspane miny! Kiedy ju kady szybko wsta i si doprowadzi do porzdku, ruszylimy wszyscy razem na niadanie. Po posiku pani zabraa nas na bardzo dugi spacer. Mielimy zwiedza Wwz Chapowski. Zmczeni dugim chodzeniem, poszlimy znowu na pla. Tym razem byo spokojnie i sonecznie, dlatego kademu si podobao. Po pobycie na play wybralimy si na krtkie zakupy, poniewa kady chcia posiada jak pamitk z pobytu we Wadysawowie. Kto mia strj, klapki i chci, poszed z pani Iwon na basen. Reszta pozostaa pod opiek pani Karoliny. Na pywalni bawilimy si super! Krtko po basenie byo ognisko z kiebaskami. W kocu zmczeni udalimy si na odpoczynek.
Trzeciego dnia, od samego rana panowa harmider i haas. Kady si pakowa. Przez to wszystko, czas szybko zlecia i poszlimy na niadanie. Kady zjad i wrci do pakowania. Tego dnia raz padao, a raz wiecio soce, dlatego nigdzie nie wychodzilimy. Udalimy si tylko na krtki spacer do centrum i tam nasza koleanka zauwaya, e kto rozdaje mae kotki. Szybko zadzwonia do swojej mamy i – uzyskawszy jej zgod – zabraa jednego kociaka ze sob do Pinczyna. Wszyscy razem wymylili dla niego imi. Zosta nazwany Wadzio! Czas nieubagalnie bieg coraz szybciej i w kocu nastpia godzina powrotu. Wracalimy pocigiem z Wadysawowa do Gdyni. Potem przesiedlimy si do pocigu do Tczewa, a z Tczewa do Pinczyna. I tak wanie zakoczya si nasza wsplna, ostatnia wycieczka klasowa. Myl, e bdziemy j wspomina przez dugie lata, a zdjcia oraz film, ktre nam pozostan pozwol nam wiele razy powraca do lat spdzonych w gimnazjum.
Ewelina Mielewska kl. IIIa