Muzykę, taniec, pyszne jedzenie i niezapomnianą atmosferę można było znaleźć 6 października 2012 r. w czasie trwania pikniku zorganizowanego przez rodziców i pracowników Publicznego Przedszkola w Pinczynie. Głównym celem imprezy była integracja dorosłych i dzieci, dlatego też na Orliku, gdzie miały miejsce wydarzenia, zawisło wymowne hasło Podajmy sobie ręce . I nie było ono tylko symboliczne… W pewnym momencie trwania pikniku goście, rodzice, pracownicy przedszkola, no i oczywiście najmniejsi bohaterzy dnia, zostali poproszeni o rzeczywiste podanie sobie rąk. Okazało się, że boisko nie jest w stanie pomieścić żywego kręgu, który przy śpiewie piosenki „Podajmy sobie ręce” dowiódł również, że muzyka łączy pokolenia…
Ale najpierw… Cztery grupy dzieci pojawiały się kolejno na boisku przy dźwiękach swoich piosenek-hymnów. Jako pierwsze wystąpiły najmłodsze przedszkolaki, czyli „Krasnoludki”. Nikt z zebranych nie miał kłopotu z ich rozpoznaniem, kiedy na horyzoncie pojawił się symbol tej grupy, czyli krasnoludek, a za nim najmłodsze szkraby. Grupę Oa prowadziły dzieci z transparentem, na którym widniały pszczółki. Maluchy okazały się słodkie jak miodek, który wytwarzają te owady. Grupa Ob przybyła pod czujnym okiem Papy Smerfa, bo królowały w niej Smerfy. Jako ostatnia, ale najbardziej kojarząca się z minionym latem, pojawiła się grupa Oc dzierżąca transparent przedstawiający swój symbol- granatowe jagódki.
Po przybyciu dzieci nastąpiło powitanie gości: p. Anety Osowskiej - dyrektor GOK-u w Zblewie, p. dyrektor Iwony Loroch oraz p. wicedyrektor Alicji Przybylskiej, a także wszystkich rodziców.
Przedszkolaki, aby zasłużyć na nadanie imienia swojej grupie, musiały sprostać kilku zadaniom. Każda grupa obowiązkowo zaśpiewała swój hymn. Następnie dzieci zaprezentowały dowolny repertuar, a były to: wiersz „Mam trzy latka” w wykonaniu „Krasnoludków”, piosenka „Sygnalizator”, którą zaśpiewały „Pszczółki”. „Smerfy” przedstawiły piosenkę pt. „Stary kasztan”, a „Jagódki” ze swoją panią zatańczyły w kręgu, wtórując sobie śpiewem. Po prezentacji wszystkie dzieci wyrecytowały wiersz z prośbą do pani dyrektor I. Loroch o nadanie imienia poszczególnym grupom. Przychylając się do niej, pani dyrektor założyła reprezentantom oddziałów chusty w charakterystycznych kolorach: czerwonym, żółtym, niebieskim i granatowym.



Po części oficjalnej wszyscy zostali zaproszeni do wspólnej zabawy i do odwiedzania stoisk z ciepłymi daniami, i ciastami oraz do kupowania losów. Wśród atrakcji festynu znalazła się licytacja czterech latawców przygotowanych przez poszczególne grupy. Szczególnym powodzeniem cieszył się latawiec „Krasnoludków”. Wcześniej wszystkie uniosły się na wietrze, sygnalizując, jakie imiona otrzymają dzieciaki. Dochód uzyskany w wyniku organizacji pikniku zostanie przeznaczony na dofinansowanie przedszkolnych wyjazdów dzieci.
W międzyczasie wystąpiły czirliderki z klas I-III szkoły podstawowej, przygotowane przez p. Beatę Trygalską. Dziewczęta zachwyciły zebranych swoim pokazem. Odbyły się również zawody sportowe dla dzieci i rodziców. Mamusie świetnie poradziły sobie z kręceniem hula–hoop, tatusiowie bezbłędnie skali przez skakankę. Całe rodziny zostały zaproszone do udziału w skokach na piłkach. Pomimo niepewnych min, wszyscy doskonale je okiełznali. Rozegrał się także mecz pomiędzy tatusiami i synami. Walka była zacięta i dopiero rzuty karne zadecydowały o zwycięstwie tatusiów 3:2. Ale pomimo przegranej, dzieciakom uśmiech nie znikał z twarzy.
Zarówno dla osób pracujących z dziećmi, jak i dla samych dzieci możliwość wspólnej zabawy z rodzicami, opiekunami to ważne wydarzenie. Rodzice uczą się też bawić ze swoimi dziećmi, spędzać z nimi czas i czerpać z tego radość.



Możemy zapewnić, że nie był to ostatni piknik zorganizowany przez pinczyńskie przedszkole, dlatego już teraz zapraszamy wszystkich do udziału w kolejnych takich przedsięwzięciach.
A ręce podawajmy sobie na co dzień… Tak mały gest, a może mieć tak wielkie znaczenie dla rozwoju „Krasnoludków”, „Pszczółek”, „Smerfów” czy „Jagódek”…



Wioleta Grobelna
Justyna Szarkowska