Życie tak pisze scenariusz, że po latach pracy nadchodzi czas na zasłużony odpoczynek. Taki etap nastąpił także dla P. Mirosławy Bernackiej-długoletniej, najpierw intendentki, następnie kucharki, a w ostatnich latach szefowej kuchni w Zespole Kształcenia i Wychowania w Pinczynie.
Przez wiele długich lat P. Mirka dbała o podniebienia uczniów i pracowników szkoły, ale niestety nadszedł czas pożegnania w związku z jej przejściem na emeryturę i nastąpiło to oficjalnie 24 czerwca 2016 r.
P. Mirka podchodząca do życia z humorem, nie mogłaby być inaczej pożegnana. Scenariusz przygotowany na tę okoliczność został tak opracowany, że raz pobudzał zebranych do śmiechu, raz do refleksji, nie zabrakło również momentów wzruszających, szczególnie dla bohaterki tego dnia.
W słowach wspomnień nt. pracy P. Mirosławy można było usłyszeć, że:
Przecież zrywać się o świcie
wcale Pani nie było miło!
Z rana dla dzieci niesfornych herbaty naparzyć,
potem obierać, siekać, smażyć.
300 mielonych, schabowych, sztuk pieczeni przygotować.
Ile to trzeba było się napracować…
Chińszczyzna, spaghetti, sos biały.
Oj, był tych Pani dań arsenał niemały…
Potrafiła Pani nawet bez soli gotować,
żeby ministerialne rozporządzenie respektować.
Co tam Magda Gessler, Amaro, Gordon Ramsay,
Pani Mirka gotowała dla nas tyle lat, że hej!
Na scenie pojawiła się doskonale wszystkim znana „Magda Gessler”; w tej roli wyśmienicie spisał się Jakub Tuchlin, doprowadzając publiczność do śmiechu. „Pani Magda” po wstępnym stwierdzeniu, że to ona jest królową kuchni, musiała niestety zmienić zdanie, po dialogu przeprowadzonym z P. dyrektor Iwoną Loroch i uczniami, na temat dań przygotowywanych przez P. Mirkę. Zrezygnowana stwierdziła:
No nie! Tutaj rewolucji kuchennej nie potrzeba!
Ta wasza Pani Mirka przychylała wszystkim nieba!

Dbała o wasze brzuszki tyle lat!
Ja tu nie mam co robić, nie znajdę wad.

Stracę możliwość gwiazdorzenia w TV,
jeśli ona będzie dalej z wami.

Kolejnym znamienitym kucharzem doceniającym pracę P. Mirki okazał się „Michel Moro” znany z programu Masterchef. Piotr Sulewski -doskonały w tej roli-wniósł oczywiście tajemnicze pudełko Masterchefa i stwierdził łamaną polszczyzną: „Ja tu mam duża misja dziś do wypełnienia. Dzieci i młodzież z ta szkoła napisać do mnie, żebym ja-Michel Moro-tu przyjść i od nich podziękować Pani Mirka za lata gotowania dla nich. Pani Mirka, wszystka dzieci z ta szkoła mnie prosić, żeby ty dostałaś fartucha!” Pod wiekiem tajemniczego pudełka znajdował się prezent od wszystkich uczniów… śmieszny fartuszek kuchenny z napisem WITAJ EMERYTURO! „Moro” założył go P. Mirce przy oklaskach sali.
Po nim na scenie pojawili się mali uczestnicy Masterchefa Juniora, czyli wnuczęta P. Mirki, które są jednocześnie uczniami szkoły w Pinczynie. Majka, Adaś, Dawid i Bartek zaprezentowali nam, jak to: „Babcia Mirka zupę gotowała”. Chyba mają zdolności kulinarne po wspomnianej babci, bo „ugotowały” wielki gar zupy na oczach publiczności. A jej zakręciła się łezka w oku w tym momencie. Wzruszenie spotęgowały słowa deklamowane przez „głównego kucharza”, czyli Majkę:

Tak moja babcia o wasze brzuszki dbała,
ale się już emeryturki doczekała.
Wy już jej smakołyków nie posmakujecie,
ale my: Bartek, Dawid, Adaś, Maja,
jeszcze nieraz zjemy babci de volaille`a.

Wszyscy chyba przeżywamy emocje związane z udziałem reprezentacji Polski w piłce nożnej na EURO 2016, więc jakżeby mogło zabraknąć nawiązania do tych ważnych chwil dla milionów Polaków? „Zenon Martyniuk (Maciej Mróz) z zespołu Akcent” ze swoim kolegą (Piotr Fojut-keybord-z rekwizytami wzorowego kibica piłki nożnej) znaleźli czas, aby przybyć do szkoły w Pinczynie i zaśpiewać nieoficjalny hymn naszych piłkarzy w zmienionej wersji. Usłyszeliśmy piosenkę „Przez Twe dania przesmaczne…”. Wykonawcy disco polo zrobili to, aby zaAKCENTować styl gotowania bohaterki dnia. Słowa refrenu podśpiewywała cała sala:
Przez twe dania, te dania przesmaczne, oszalałem.
Tylko twoje jedzenie co dzień jadać chcę.
Ja żołądek jedzenia spragniony ci oddałem.
Tak być głodnym, być głodnym można być tylko raz.
Maciej Mróz w roli Zenka Martyniuka okazał się być nawet podobny wizualnie do oryginału. Wzbudził swoją kreacją salwy śmiechu, ofiarowując P. Mirce dosłownie żołądek i serce w postaci pluszaków i tańcząc z nią kilka kroków.
Pozostając w stylistce discopolowej, chórek złożony z uczniów klas I i II gimnazjum, zaśpiewał także parafrazę znanej piosenki „Nie ma mocnych na Mariolę”, oczywiście z wymienionym na potrzeby pożegnania P. Mirki, imieniem:

Nie ma mocnych na Mireczkę,
która gotowała grochóweczkę.
Nie ma mocnych w żadnej kuchni,
tylko ona tak gotować umie.

Popłynęły ze sceny słowa pożegnania, pytanie o to, czy Pani Mirka pozostawi nas w swojej pamięci, zaproszenie do odwiedzania szkoły w Pinczynie.
Dyrektor szkoły P. Iwona Loroch w imieniu swoim i całej społeczności szkolnej podziękowała P. Mirce za wieloletnią pracę, oddanie, lojalność. W imieniu wójta gminy Zblewo Artura Herolda, to samo uczynił kierownik ZEAPOW w Zblewie P. Marek Mischke. Nie zabrakło także oficjalnego podziękowania od przedstawicieli Samorządu Uczniowskiego, którzy przekazali na ręce bohaterki dnia życzenia i podpisy od wszystkich uczniów.

No i niestety nadszedł czas na piosenkę finałową. Chórek zaśpiewał dla P. Mirki utwór śląskiego zespołu Kamraty pt. „Życie na emeryturze”, roztaczając przed nią wizję sielskiego życia po zakończeniu pracy:
Bo przecież życie na emeryturze
szczytem marzeń jest.
Słoneczko budzi cię,
Ty wstajesz albo nie.

A więc życzymy Pani Mirce takiego właśnie odpoczynku…



P S W momencie powstawania artykułu nasza reprezentacja na EURO 2016 jest po zwycięskim meczu w 1/8 finału ze Szwajcarią.
Chyba występ Zenona Martyniuka w pinczyńskiej szkole miał w tym swój udział ;)

Justyna Szarkowska