ZaMASKOWANI inaczej… - innowacja TEATROMANIACY oraz Międzynarodowy Dzień Teatru w Pinczynie.
Od miesiąca nauka w polskich szkołach, i nie tylko, przebiega z wykorzystaniem narzędzi zdalnych. Gdyby ktoś jeszcze w lutym powiedział, że przyjdzie nam się mierzyć z rzeczywistością wirtualną, aby w taki sposób uczyć dzieci, otworzyłabym usta ze zdziwienia. Wcześniej nauczyciele grzmieli, że uczniowie „siedzą tylko w komputerach”, a teraz? Teraz sami ich odsyłamy do zasobów sieci, przekazujemy lekcje na drugą stronę łącza, kontaktujemy się z uczniami zdalnie, aby zapytać o ich samopoczucie, wyjaśniamy niejasności. „To się porobiło…”- słyszę od rodziców naszych uczniów lub gdy widzę się z kimś po długim czasie.
Ale nie ma rzeczy niemożliwych… Zarówno uczniowie, rodzice, jak i nauczyciele nie z takimi wyzwaniami sobie radzili. A z każdej próby wychodzimy mniej lub bardziej zwycięsko… Z tej uda nam się wyjść w przekonaniu, że w jedności siła, że wszystko jest możliwe, gdy „się chce”.
A chce nam się, oj chce…
Od dnia, kiedy piszę ten tekst, czyli 16 kwietnia, w Polsce został wprowadzony obowiązek zakładania maseczek w miejscach publicznych.
Chyba przewidziałyśmy takie działania rządu, ba, nawet wyprzedziłyśmy go (Dagmara Siwek, Justyna Szarkowska) i w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru (to święto uchwalone w 1961 roku na pamiątkę otwarcia Teatru Narodów w Paryżu, które miało miejsce 27 marca 1957 roku) zorganizowałyśmy ZDALNY DZIEŃ TEATRU dla uczniów szkoły w Pinczynie.
Propozycją dla dzieci i młodzieży było wykonanie MASKI teatralnej: komediowej, czyli uśmiechniętej lub tragicznej, czyli z ustami wygiętymi w podkówkę. No i zaczęło się… Skrzynka mailowa pękała w szwach od przysyłanych zdjęć z różnego rodzaju maskami: komediowymi, tragicznymi i takimi, które nie mieściły się w kanonach, bo dzieciaki „grały” aktorsko, ożywiając swoje MASKI po założeniu, co można sprawdzić, przeglądając zdjęcia najciekawszych wytworów. W ten sposób nasza młodzież oswoiła się trochę z faktem konieczności zakładania MASKI, który mamy od dziś.
Dzień Teatru odbył się w ramach innowacji pedagogicznej „TEATROMANIACY-teatr nam w duszy gra…” realizowanej od początku roku szkolnego. Nowa rzeczywistość zweryfikowała jej założenia, ale widząc zacięcie dzieci do sztuki, możliwość współuczestnictwa w niej, w przyszłym roku szkolnym Dzień Teatru przeprowadzimy w pełnym zakresie.
Mogłabym wymieniać w tym miejscu cele naszej innowacji oraz to, co udało nam się zrealizować, zanim wybuchła pandemia, ale słowa są zbędne, jeśli spojrzeć na zdjęcia naszych uczniów.
Nie dziwi nas to wcale, ponieważ od lat dzieci i młodzież naszej szkoły obcują bezpośrednio ze sztuką; poznają różne gatunki teatralne, ponieważ umożliwiamy im kontakt z Teatrem Muzycznym w Gdyni, teatrem w Elblągu.
To dzieciaki poprzez dzielenie się swoimi emocjami po obejrzeniu kolejnych spektakli tak zaraziły (niefortunne słowo jak na ten czas, ale piszę je w pozytywnym sensie) swoich rodziców, że odbyło się już 8 wyjazdów dla mieszkańców Pinczyna i okolic do: Teatru Muzycznego w Gdyni, Teatru Wybrzeże w Gdańsku, teatru w Elblągu. Bilety na kolejny spektakl „Mistrz i Małgorzata” do Teatru Muzycznego w Gdyni na listopad już zostały zarezerwowane. Lista chętnych za każdym razem przekracza pojemność autokaru…
Ciekawość teatru naszej młodzieży jest tak duża, że obecne ósmaki (pozdrawiam Was wszystkich z tego miejsca –TEATROMANIACY) dwa lata czekały, aby „dorosnąć” do komedii kryminalnej „Szalone nożyczki”, na którą udało nam się wybrać do Teatru Muzycznego w Gdyni przed zawieszeniem zajęć. To było niezwykłe wydarzenie ze względu na możliwość decydowania widowni o zakończeniu spektaklu. Widzowie mogli też zadawać pytania aktorom o wątki sztuki, z czego korzystali nasi uczniowie, a najbardziej Agata Browarczyk z klasy 8a. Agato, byłaś nieugięta, nie odpuszczałaś aktorom w swoich wątpliwościach! Czy to przypadkowa zbieżność imion, czy w naszej szkole narodzi się nowa Agata Christie? (Kto nie zna, odsyłam do wujka Google). W przerwie nasza niezawodna Kaśka Szmeiter zrobiła sobie sesję z aktorami. Po powrocie uczniowie napisali recenzję sztuki. Metodą kosza i walizeczki ocenili wady i zalety spektaklu. Tu muszę stwierdzić, że walizka z zaletami nie domykała się, a kosz z negatywami był prawie pusty.
Klasy szóste już były gotowe do wyjazdu na spektakl „Księga dżungli”, również do Teatru Muzycznego w Gdyni, już kreacje galowe wisiały na wieszakach, już miejsca w autokarze były przydzielone, a tu niestety, koronawirus pokrzyżował nam plany.
Klasy piąte miały także rezerwację na spektakl „Chłopcy z Placu Broni” organizowany przez Stowarzyszenie Teatralne INGENIUM w Gdańsku, ale ten wyjazd również nie mógł się odbyć ze względu na zaistniałą sytuację.
Ale TEATROMANIACY nie odpuszczają,
koronawirusa za psotnika mają.
Gdy tylko niewidoczny malec się ulotni,
będziemy zasiadać na teatru widowni.
Justyna Szarkowska
Album zdjęć